Historia przedszkola

Przedszkole nasze istnieje od 1 października 1983 roku.

W pierwszym roku swej działalności, pod kierunkiem dyrektor Krystyny Stachulskiej, Przedszkole miało swą siedzibę w małym budynku przy ulicy Buraczanej 5, którego właścicielem była Spółdzielnia Mieszkaniowa Karwiny. Miał to być tzw. Punkt Opieki nad dzieckiem, coś w rodzaju świetlicy (przechowalni), do której matki mogłyby doraźnie przyprowadzać swoje dzieci idąc po zakupy, do urzędu itp.

Jednak realia życiowe wyznaczyły inne potrzeby. W tamtych latach prawie wszystkie matki pracowały zawodowo, były tu same młode małżeństwa (bez babć). Należało więc zorganizować dla ich dzieci codzienną fachową opiekę dydaktyczno – wychowawczą. Tak więc powstało Państwowe Przedszkole Nr 44 – jedenastogodzinne z trzema posiłkami dziennie dla 40 dzieci w wieku 3 – 5 lat.

Warunki lokalowe były trudne. Czterdzieścioro dzieci w jednej sali zajęć gdzie odbywały się zajęcia dydaktyczne na dwóch poziomach 3 – 4-latki i 5–latki , gimnastyka, ćwiczenia rytmiczno – słuchowe, posiłki i leżakowanie. Dwa razy dziennie trzeba było zsuwać stoły i krzesła by zrobić miejsce do tych zajęć.

Przyrządzanie posiłków też nie było łatwe. Maleńka podręczna kuchnia, w której na zwykłej kuchence gazowej czteropalnikowej przygotowywało się trzy posiłki dziennie. Mała szatnia przeznaczona na przechowalnię leżaków i pościeli jednocześnie stanowiła kancelarię: dwa biurka dla intendentki i dla dyrektora. Szatnię przeniesiono do wąskiego przejściowego korytarzyka.

Warunki pracy były bardzo utrudnione lecz była też radosna nadzieja, bo za oknami roztaczał się widok budowanego nowego dużego piętrowego przedszkola.

Osiedle ciągle zasiedlano nowymi rodzinami i przybywało dzieci w wieku przedszkolnym, należało zwiększyć nabór dzieci do przedszkola.

Zatem w nowym roku szkolnym Spółdzielnia Mieszkaniowa oddaje – użycza nam drugi budynek przy ulicy Buraczanej 25. W nim znalazło miejsce dodatkowo 50 dzieci. Utworzono dwie grupy dziecięce: 5-latki i 6-latki. Przejmując dodatkowy budynek trzeba było go szybko zagospodarować i stworzyć warunki do normalnej pracy dydaktyczno-wychowawczej. W związku z powiększaniem się przedszkola Wydział Oświaty przydzielił etat zastępcy dyrektora, którym została Danuta Józefara.

Umieszczenie dzieci w drugim budynku rozładowało ciasnotę w grupach i usprawniło pracę placówki. Było już pianino i odbywały się zajęcia umuzykalniające.

Pojawiły się jednak trudności organizacyjne spowodowane koniecznością dowożenia posiłków do nowego budynku. Przewożono je w specjalnych termosach na małym, dwukołowym, wywrotnym wózku, a na osiedlu nie było jeszcze chodników ani ścieżek, jedynie szczere pole, ugór, rozkopy budowlane. Jesienią - błoto po kolana, bruzdy; zimą – zaspy i zamarznięte koleiny. Zdarzało się, że pomagali przechodzący mężczyźni z okolicznych bloków ale często same panie ze łzami w oczach borykały się z tym problemem. Musiały sobie poradzić bo dzieci musiały otrzymać gorący posiłek na czas. Tym samym dwukołowym wózkiem dowożono towar spożywczy z małego sklepiku, jedynego na osiedlu, który mieścił się w budynku Spółdzielni Mieszkaniowej. Mięso i ryby odbierano w wyznaczonym sklepie w Orłowie i w torbach przewożono trolejbusem do pętli, potem z przesiadką na autobus, gdyż tylko tak można było dojechać na Karwiny.

Gdy oddano do użytku nowy obiekt przedszkolny przy ulicy Tatarczanej przeprowadzką przedszkola zajęli się nie tylko pracownicy ale i całe rodziny, przenosząc całe wyposażenie placówki. Mamy, swoimi środkami czystości myły okna, szyły firany, ojcowie zakładali karnisze, porządkowali teren.

Wraz z rozwojem przedszkola kadra pedagogiczna sukcesywnie podnosiła swoje kwalifikacje.

1 września 1986 roku nastąpiło uroczyste otwarcie nowego budynku Państwowego Przedszkola Nr 44 w Gdyni. Wówczas mówiło się, że jest to przedszkole XXI wieku - przestronne sale zajęć – 6 oddziałów, przy każdej duża łazienka, podręczny pokoik socjalny dla nauczycieli, osobne pomieszczenia na koce i leżaki. Sala gimnastyczna, przestrzenne hole, duża szatnia dla wszystkich grup, rozbudowane zaplecze kuchenne, magazyny, kuchnia, pralnia, pokój nauczycielski. W przedszkolu znajdował się również gabinet metodyczny, w którym to nauczyciel metodyk wspomagał w pracy nauczycieli z całego regionu.

Największą dumą napawał własny gabinet dentystyczny, który to dzięki usilnym zabiegom i staraniom dwóch dyrektorek udało się wyposażyć w sprzęt medyczny. Dzieci od pierwszych miesięcy działalności placówki mogły korzystać z usług dentystycznych.

Pilną potrzebą było zagospodarowanie ogrodu – placu zabaw dla dzieci. Wokół budynku roztaczało się puste pole ogrodzone siatką, brakowało zarówno sprzętu jak i zieleni. Jednak na efekty trzeba było poczekać kilka lat.

Ustawa o samorządach terytorialnych zmieniła nie tylko mapę administracyjną kraju, ale również strukturę zarządzania. Zarząd Miasta Gdyni nadaje nowe brzmienie nazwie przedszkola, Przedszkole Samorządowe Nr 44 w Gdyni. Funkcję dyrektora przedszkola pełni Danuta Józefata, jej zastępcą zostaje Ewa Stencel. Kadra pedagogiczna posiada pełne kwalifikacje, nauczyciele podejmują studia, dokształcają się. Zespół jest zintegrowany, otwarty, pasjonaci zawodu.

Wraz z rozbudową osiedla i wzrostem ilości dzieci w wieku przedszkolnym pojawia się problem z brakiem bazy lokalowej rozwiązany przez ówczesnego inspektora oświaty, który podejmuje decyzję o wynajmie jednego pawilonu, potem kolejnego. Zajęcia odbywały się w systemie dwuzmianowym.

Rada Pedagogiczna rozwija współpracę ze środowiskiem. Wizyty, spotkania wspólne występy ze Szkołą Nr 42, z przedszkolami: Nr 6 i 50 na terenie placówek i w Teatrze Muzycznym.

W kolejnych latach rozwoju przedszkola dyrektor Anna Janowicz wraz ze swoim zastępcą Agnieszką Nowak, a obecnie dyrektor Elżbieta Kondracka wraz ze swoim zastępcą Beatą Kozyra stara się budować dobry zespół, zachęca nauczycieli do podążania za zmianami w reformie oświaty, wspólnego określania zadań zmierzających do rozwoju placówki. Uświadamia wszystkich co jest naszą misją i celem, w jakim kierunku mamy podążać i do czego zmierzać.

Wykształcenie i większa świadomość wszystkich pracowników wpłynęły na jakość pracy, a w efekcie rozwój placówki. Zmienił się wystrój i estetyka pomieszczeń, a także ich przeznaczenie i funkcjonalność.

Na tych wszystkich zmianach zachodzących w nas i naszym otoczeniu najbardziej skorzystały dzieci i rodzice. Dzieciom stworzono warunki do zabawy i wielokierunkowego rozwoju. Rodzicom zaoferowano wspólne imprezy, zajęcia integracyjne, otwarte, gry i konkursy.

 

Kiedy wspomnisz te piękne chwile,

które odejdą w mroczną dal,

a które dały Ci szczęścia tyle,

uczujesz w sercu cichy żal.

Zatęsknisz wtedy do tej przeszłości,

w której Ci jaśniał cały świat,

bo zapamiętaj, że czas w przedszkolu

to najpiękniejszy życia czas.